Annabeth - pogodna dziewczyna. Zawsze uśmiechnięta, Ubiera się kolorowo. Kocha się w Nicu.
Nico - mroczny charakter. Ubiera się jak na pogrzeb, jest wampirem od nie dawna... tak około pięćdziesiąt lat. Kocha się w Annabeth.
Pierwszy dzień szkoły!
Annabeth cieszyła się, bo za cztery dni pierwszy dzień szkoły. Całe wakacje nie widziała ani swojej najlepszej przyjaciółki Alice, ani Nica! Chciała żeby to jak najszybciej minęło. Po dwóch dniach nudy! Annabeth zobaczyła Nica, który wchodził do swojego domu, więc szybko podbiegła.
-Hej. Całe wakacje cię nie widziałam!- Krzykneła Annabeth.
-Hej. Tak, Byłem na wakacjach.- Odpowiedział Nico.
-Aha!- Powiedziała Annabeth.
-Muszę już iść. Cześć.- Powiedział szybko Nico i wbiegł do domu.
-A dobra...- Powiedziała Annabeth i Nico zamknął jej drzwi przed nosem.
Annabeth szybko pobiegła do domu, ciesząc się że chociaż go widziała. Potem zadzwoniła Alice.
-Hej!- Krzykneła Alice.
-Hej.- Opowiedziała Annabeth.
-Co ci jest?- Zapytała Alice.
-Nic... No dobra. Widziałam Nica, podbiegłam do niego i wypaliłam, że go nie widziałam...- Powiedziała Annabeth.
-No tak... Dobra, a co Ci odpowiedział?- Zapytała Alice.
-No, a jak myślisz... Pewnie że powiedział że był na wakacjach...- Odpowiedziała Annabeth.
-Dobra. Dobra. Ale nie jest tak źle! Chyba...- Powiedziała Alice. -Dobra, nie przejmuj się, mogło być gorzej!-
-W sumie! Jak tam na plaży??- Zapyała Annabeth
-Fajnie, Extra.-Krzykneła Alice.
-Ale masz fajnie!- Poiiedziała Annabeth.
-Muszę lecieć!! Pa, pa!- Pożegnała się Alice
-Pa!- Powiedziała Annabeth.
Annabeth była tak szczęśliwa, że przez dwa dni wszystko było Super Extra Wow!!!!!!!
Gdy weszła do szkoły zobaczyła Alice i Nica.
-Alice!!!!- Krzykneła Annabeth.
-Annabeth!!!!- Krzykneła Alice.
Na drugi dzień Annabeth i Alice pobiegły do szkoły, po drugiej stronie ulicy szedł Nico. Gdy Annabeth popatrzyła na Alice, to obydwie wiedziały co trzeba zrobić, i pobiegły do Nica.
-Hej!- Krzkneły razem.
-Hej...- Odpowiedział ponuro Nico.
Całą drogę do szkoły była grobowa cisza. W szkole pierwsze lekcje były proste. Po lekcjach Annabeth zobaczyła Nica.
-Hej. Jak tam pierwszy dzień?- Zapytała.
-Fajnie. A twój?- Powiedział Nico.
-Super.- Odpowiedziała Annabeth.
Gdy doszli do domów każdy poszedł w swoją stronę.
-Hej. Tak, Byłem na wakacjach.- Odpowiedział Nico.
-Aha!- Powiedziała Annabeth.
-Muszę już iść. Cześć.- Powiedział szybko Nico i wbiegł do domu.
-A dobra...- Powiedziała Annabeth i Nico zamknął jej drzwi przed nosem.
Annabeth szybko pobiegła do domu, ciesząc się że chociaż go widziała. Potem zadzwoniła Alice.
-Hej!- Krzykneła Alice.
-Hej.- Opowiedziała Annabeth.
-Co ci jest?- Zapytała Alice.
-Nic... No dobra. Widziałam Nica, podbiegłam do niego i wypaliłam, że go nie widziałam...- Powiedziała Annabeth.
-No tak... Dobra, a co Ci odpowiedział?- Zapytała Alice.
-No, a jak myślisz... Pewnie że powiedział że był na wakacjach...- Odpowiedziała Annabeth.
-Dobra. Dobra. Ale nie jest tak źle! Chyba...- Powiedziała Alice. -Dobra, nie przejmuj się, mogło być gorzej!-
-W sumie! Jak tam na plaży??- Zapyała Annabeth
-Fajnie, Extra.-Krzykneła Alice.
-Ale masz fajnie!- Poiiedziała Annabeth.
-Muszę lecieć!! Pa, pa!- Pożegnała się Alice
-Pa!- Powiedziała Annabeth.
Annabeth była tak szczęśliwa, że przez dwa dni wszystko było Super Extra Wow!!!!!!!
Gdy weszła do szkoły zobaczyła Alice i Nica.
-Alice!!!!- Krzykneła Annabeth.
-Annabeth!!!!- Krzykneła Alice.
Na drugi dzień Annabeth i Alice pobiegły do szkoły, po drugiej stronie ulicy szedł Nico. Gdy Annabeth popatrzyła na Alice, to obydwie wiedziały co trzeba zrobić, i pobiegły do Nica.
-Hej!- Krzkneły razem.
-Hej...- Odpowiedział ponuro Nico.
Całą drogę do szkoły była grobowa cisza. W szkole pierwsze lekcje były proste. Po lekcjach Annabeth zobaczyła Nica.
-Hej. Jak tam pierwszy dzień?- Zapytała.
-Fajnie. A twój?- Powiedział Nico.
-Super.- Odpowiedziała Annabeth.
Gdy doszli do domów każdy poszedł w swoją stronę.